Obudził mnie głos Megan
-Natali wstawaj za 10 min musimy wyjechać
-zaraz – mruknęłam
-już !– zciągneła ze mnie kołdrę. Wstałam i skierowałam się do łazienki gdzie się umyłam i zrobiłam lekki makijaż. Była piękna pogoda więc ubrałam się w to
Zeszłam na dół. Zwinęłam jedną kanapkę z talerza który stał
na stole
-a ojciec gdzie- zapytałam-musiał coś załatwić a później jedzie po chłopaków i dopiero przyjedzie wieczorem
-aha
-oddaj mi telefon i laptop
-po co
-bo twój tata tak chciał ale ci odda ja tego dopilnuje
-ok. ale na pewno?
-tak- podałam jej zażądane rzeczy-dobra jedziemy- powiedziała. Pojechaliśmy przez całą droge śmialiśmy się i śpiewaliśmy piosenki z radia. Po niecałych 2 godz byliśmy na miejscu. Moi dziadkowie mieszkają na takim zadupiu że szok ale jest za to pięknie, niedaleko morze, rzeka nad którą chodziłam zawsze z dziadkiem. Wyszłam z auta razem z moją towarzyszką.
-Natalka- krzyknęła babcia podbiegła do mnie i ucałowała
-jak przyjadą chłopcy to nie rób jej takiej siary- za pleców staruszki wyłonił się dziadek
-hahaha cześć dziadziu- uściskałam go. Weszliśmy do domu był mały ale przytulny. Pierwsze był wywiad w wykonaniu babci pytała się o wszystko od jakiego rozmiaru nosze spodnie aż do czy masz chłopaka. Oczywiście odpowiedziałam jej na większość pytań. Po chwili wyrwałam się z show babci i poszłam z dziadkiem na dwór.
-pamiętasz tamto drzewo jak spadłaś z niego i rozwaliłaś kolano- zapytał dziadek
-no pewnie żeby babcia się nie dowiedziała że mnie nie dopilnowałeś kupiłeś mi największe lody jakie były w sklepie
-oj i to nie raz- chodziliśmy po ogrodzie i wspominaliśmy stare dobre czasy. – to jak bitwa na wode
-zawsze szkoda że nie ma Josha
-szkoda ale sami też damy rade- poszliśmy po wiaderka butelki itp. Nalaliśmy do nich wody wyszliśmy na dwór.-zaczynaj - zaproponował
-nie nie będę oblewać staruszka
-jak mnie nazwałaś- po chwili byłam cała mokra ale odwdzięczyłam się tym samym. Oblewaliśmy się chyba z 1h ale skończyła nam się woda. Dziadek poszedł po płyn a ja czekałam, zauważyłam że jedzie mój ojciec. Poszłam otworzyć mu brame by mógł wjechać na podwórze. Cała banda wysiadła z auta w tym czasie dziadek wrócił z wodą
-co tu? Czego wy?- zapytał tata podniesionym głosem
-wyluzuj młody- powiedział dziadek a ja wybuchłam śmiechem razem ze mną teletubisie. Kto jak kto ale dziadek umie mnie rozśmieszyć.- to za to że się ze mnie śmiejesz- i kolejne wiadro wody wylądowało na mojej głowie. Chłopaki w brecht razem z moim ojcem , babcia po chwili wyszła z domu
-no wiesz co jak teraz będzie chora to będziesz jej lokajem- powiedziała staruszka do męża
- to ja już jestem chora-. Wszyscy się przywitali i poszliśmy do domu.
Babcia zrobiła wszystkim herbaty usiedliśmy w salonie. Moja babcia jak zawsze wywiad ale tym razem z chłopakami
-to macie dziewczyny- kolejne pytanie zadane prze babcie
-ja i Liam- powiedział Lou
-widzisz Natalka oni są wolni- powiedziała babcia, ja na te słowa zachłysnęłam się herbatą. Czy ona coś sugeruje. Nie chcę mieć chłopaka a na pewno nie żadnego z nich. Megan poklepała mnie po plecach
-mówiłem ze narobi ci siary- powiedział dziadek wszyscy w smiech. Była około 19 tata zaproponował ognisko które po chwili już się paliło. Megan z babcią przygotowywali kiełbaski i inne różne smakołyki a my pilnowaliśmy ogniska żeby nie zagasło. Tata i dziadek poszli coś oglądać coś o auta chodziło czy o coś
-Harry spodnie ci się palą- wykrzyczałam
-co? –zapytał przerażony
-żartowałam – zaczęłam się śmiać
-zemszczę się- dodał po chwili
-oj.. mam się bać
-pasowało by- powiedział. Mam nowe habby droczenie się z tymi debilami. Rozejrzałam się po wszystkich moją uwage przykuło styl jedzenia Nialla, w jednej ręce trzymał kiełbase a w drugiej kawałek chleba. Uśmiechnęłam się sama do siebie
-Niall jesz jak żul z pod sklepu- powiedziałam
-co? kto?
-taki pijak który cały dzień spędza pod sklepem- reszta zaczęła się śmiać
-aha – popatrzył na mnie złowrogo. Przyszła babcia z kiełbaskami zaczęliśmy je piec. Po 30 min wszyscy zjedli swoje porcje no oprócz Nialla bo on piekł 3 kiełbaske. Zayn poszedł po coś do auta po chwili wrócił z gitarą.
-Niall zagraj coś- zaproponował Liam
-nie bo jem- odpowiedział a ja kolejny raz wybuchłam śmiechem
-niech Natali coś zagra – Megan
-o ta co ty w życiu- powiedziałam ze śmiechem
-ale mówiłaś ze umiesz
-umiem ale nie chcę
-oddam ci komputer- zaproponował ojciec.
–nie –powiedziałam bo nie umiem śpiewać
-niech chłopaki zaśpiewają przeciesz są profesjonalistami- zaśmiałam się. Zaśpiewali „Got by you”. To jest chyba moja ulubiona piosenka no oczywiście w ich wykonaniu.Rozmawialiśmy i śmialiśmy się do 23.
-idziemy spać- powiedziała babcia
-uuu… i narobiłaś siary- powiedział dziadek na co ja znowu wybuchłam śmiechem. W związku z tym że w domu dziadków była jedna łazinka musieliśmy zrobić listę kto kiedy z niej korzysta
-ja ostatnia- powiedziałam
-nie, ja- powiedział Lou
-ja ostatnia jestem dziewczyną
-ale dziewczyny maja pierwszeństwo
-chyba w twoim świecie
-No tak i w twoim też bo jesteśmy w tym samym
-dobra koniec- krzyknął Liam- Natali idzie ostatnia
-co!?-Lou
-jeden mądry, i widzisz- powiedziałam i wystawiłam Lou język. Wszyscy po kolei szli do łazienki a ja przed telewizorem odpoczywałam. Dowiedziałam się ze mam być z nimi w jednym pokoju ja chyba zwariuje .Oglądałam różne programy na MTV bynajmniej telewizor ma dużo kanałów. Około 2 nad ranem przyszła kolej na mnie. Weszłam do pomieszczenia nalałam wody do wanny przy okazji płynu do kąpieli i się w niej położyłam. Po 1h wyszłam z łazienki czysta i sucha. Miałam na sobie krótkie spodenki i koszulkę taką jak piłkarze tylko o wiele za dużą. Weszłam do pokoju gdzie było zagaszone światło. Zanim dostałam się do łóżka obudziłam wszystkich
-a może by tak ciszej- powiedział zaspany i zły Zayn
-jak mam być ciszej jak wszędzie potykam się o wasze części ciała- mruknęłam
-ałł..- powiedział Liam
-sory chciałam mocniej- w końcu doszłam do łóżka i się w nim położyłam po chwili odpłynęłam.
-----------------------------------------------------
i jest kolejny. Mam nadzieje że sie spodoba.
Jest mało komentarzy więc gdy bedzie dopiero 3 będzie następny rozdział. No sory troszeczke szantażu urzyję:)
Dzięki za wszystko i miłego czytania:)
podoba mi się bardzo :D:D♥
OdpowiedzUsuńKocham ten blog.
Naprawdę świetny jest!
Awwww *-*
kocham Cię ,za tego bloga xD
i zapraszam do siebie : http://i-shouldhavekissedyou.blogspot.com/
Masz świetny blog wiesz? :) na pewno będe tu zaglądać częściej :) Obserwujemy? buziaki:***
OdpowiedzUsuńświetny rozdział. Fajnie piszesz;) CZekam na NN ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawe opowiadanie. Postać Natalii wysyła trochę sprzeczne sygnał. Raz miła, raz nie.. no bynajmniej tego nie ograniam. ^^ Może nadejdzie chwila w której zrozumiem jej psychikę. : D
OdpowiedzUsuńhttp://givee-your-heart-a-break.blogspot.com/
http://i-will-be-here-by-your-side.blogspot.com/
świetny , nie mogę oderwać oczu naprawdę !
OdpowiedzUsuńczytaaam dalej ♥